Wypadek turysty w Karkonoszach. Spadł z krawędzi Kotła Wielkiego Stawu
W Karkonoszach doszło do groźnego wypadku. Turysta, podczas wędrówki, spadł z krawędzi Kotła Wielkiego Stawu. Ratownicy Grupy Karkonoskiej GOPR natychmiast podjęli akcję ratunkową. Mężczyzna doznał licznych obrażeń. Do zdarzenia doszło w środę, 22 stycznia, w godzinach popołudniowych. Jak poinformowali ratownicy, turysta osunął się zboczem z krawędzi kotła na wysokości ruin dawnego schroniska Księcia Henryka. Stoczył się około 300 metrów, w tym 150 metrów przewyższenia – podano w komunikacie ratowników Grupy Karkonoskiej GOPR. Mężczyzna doznał rozległych obrażeń, jednak – jak zaznaczyli ratownicy GOPR – jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Akcja ratunkowa, ze względu na trudny teren, wymagała użycia technik linowych. Ratownicy apelują do turystów o zachowanie ostrożności Jak informuje GOPR, w ciągu ostatnich pięciu dni był to już ósmy podobny wypadek w Karkonoszach. W związku z tym ratownicy zaapelowali do turystów o szczególną rozwagę i ostrożność podczas poruszania się po górskich szlakach. "Apelujemy do wszystkich turystów o rozwagę podczas wędrówek po Karkonoszach. Obecne warunki są wyjątkowo trudne – śliskie szlaki i 'zbetonowana' pokrywa śnieżna sprawiają, że każdy krok wymaga szczególnej ostrożności" – czytamy. Ratownicy podkreślają, że kluczowe jest poruszanie się wyłącznie po otwartych szlakach turystycznych, w tym wariantach zimowych. Zalecają również dostosowanie trasy do swoich umiejętności, doświadczenia oraz posiadanego wyposażenia. Zaapelowano również o unikanie niebezpiecznych miejsc w górach, takich jak krawędzie kotłów, strome zbocza czy inne eksponowane tereny. Zaznaczono, że w obecnych warunkach stanowią one śmiertelne zagrożenie. W ostatnich słowach ratownicy GOPR przypomnieli, że nasze bezpieczeństwo w górach zależy przede wszystkim od nas samych. Zimowe wędrówki w górach wymagają odpowiedniego wyposażenia. Panujące warunki są bardzo wymagające, dlatego przed wyruszeniem należy zadbać o podstawowy sprzęt, taki jak raczki, a najlepiej również kije trekkingowe. Niestety, wielu turystów lekceważy te zalecenia. Przykładem może być sytuacja o której pisaliśmy w naTemat.pl, kiedy to grupa młodych mężczyzn próbowała zdobyć Śnieżkę w adidasach.
What's Your Reaction?