Jak budować bliskość w związku?
Jak budować bliskość w związku? Bliskość w związku to jeden z najważniejszych jego – jeśli ma być udany. Bliskość w związku pozwala partnerom czuć się kochanymi, akceptowanymi i wspieranymi. Jak mawiała Brené Brown „Bliskość wymaga wysiłku, ale jest tego warta”. Noooo i tu się zaczynają schody. Bliskość w związku wymaga wysiłku. Wymaga. Wysiłku. Takie brzydkie […] Artykuł Jak budować bliskość w związku? pochodzi z serwisu ZUCH ➪ Jak być facetem: tatą, mężem i geekiem naraz ✍ blog i komiksy.
Jak budować bliskość w związku?
Bliskość w związku to jeden z najważniejszych jego – jeśli ma być udany. Bliskość w związku pozwala partnerom czuć się kochanymi, akceptowanymi i wspieranymi. Jak mawiała Brené Brown „Bliskość wymaga wysiłku, ale jest tego warta”.
Noooo i tu się zaczynają schody. Bliskość w związku wymaga wysiłku. Wymaga. Wysiłku. Takie brzydkie słowa, dziś nielubiane. Jakieś wymagania? Jakiś wysiłek? Tak, stworzenie dobrego związku wymaga nieco więcej wysiłku niż przesunięcie zdjęcia na tinderze.
Jest to jednak inwestycja, która zwraca się niesamowicie. Ja osobiście od wielu lat jestem szczęśliwie żonaty. Doświadczenie własne plus obserwacja (a nie oszukujmy się, Sherlocka Holmesa tu nie trzeba) mówi, że to z kim jesteśmy ma gigantyczny wpływ na całe nasze życie. W zasadzie na każdy jego aspekt.
Mam na myśli takie ogólne pojęcia szczęścia, ale też np. rozwój kariery, czy zdrowie – zarówno fizyczne jak i psychiczne. Chyba nikt w tym temacie sprzeczać się nie będzie. To w jakim jesteśmy związku znaczenie ma zasadnicze.
Oczywiście w można nie być w żadnym związku, ale zupełnie inne zagadnienie, więc nie będę mieszał.
Jednocześnie jakoś tak o istocie bliskości w związku się za bardzo nie mówi. To znaczy teraz w internecie, trochę się mówi. Ale chodzi mi bardziej o to jak dorastaliśmy, w szkole, w domu. Wiele osób – i chyba nie przesadzę jeśli stwierdzę, że większość – miała raczej antyprzykłady. Co, swoją drogą, świetnie tłumaczy dzisiejsze odejście społeczeństwa od małżeństwa czy rodziny.
Moje porady nie są cudownym lekiem, który w mig uzdrowi każde małżeństwo. To są pewne techniki, pomysły na to jak można nad małżeństwem pracować, jak można je wzmacniać. To jest moim celem: wzmacnianie małżeństwa. Jednak każdy związek jest inny. Każda osoba jest inna. Masz inne wychowanie, inną historie, inne cechy. Rzeczy, o których piszę najlepiej będą się sprawdzać „przed szkodą”, a nie gdy jest już naprawdę źle. Pamiętaj, że żaden mój tekst nie zastąpi profesjonalnego wsparcia wykwalifikowanego specjalisty.A jeśli chcesz przeczytać więcej moich tekstów o małżeństwie, to znajdziesz je TUTAJ.
Związek sobie jest
Wracając jednak – związek jakiś sobie jest. Na początku wiadomo, chemia, jest pięknie, jest ogień. Potem, też wiadomo, chemia się wyczerpuję i już jakoś nie tak pięknie i bez tego żaru. Trochę się do siebie przyzwyczajamy, wiążemy się (lub wplątujemy) we wspólne mieszkanie, kredyty, jakieś dziecko po drodze… Ale tak jakoś… no… nie za bardzo to wszystko.
Częsta historia, prawda? Być może twoja, nie wnikam, nie oceniam absolutnie.
Tak naprawdę nikt nas nie uczył o tej więzi, o bliskości. A to samo się nie zrobi. Samo to się może co najwyżej rozpaść. Ale przecież nie o to chodzi! Mamy na wyciągnięcie ręki cudowne życie, bo dobry, zdrowy związek po prostu uskrzydla.
Radość, siła, nadzieja – bliskość w związku
Dla mnie moje małżeństwo jest źródłem radości, siły, nadziei. To tu odpoczywam, to tu się regeneruję. Ale też tu ładuję baterię i dzięki temu chcę zdobywać świat. Fajnie, co nie? Tylko, że to się samo nie stało, to wymaga wysiłku.
Do tanga trzeba dwojga, niemniej jednak pracę zawsze zaczynamy od siebie. Pisałem już o tym, o takiej metodzie hulahop. Jeśli zacznę od zwalania winy na żonę, że ona to to i tamto, no to nigdzie nie zajdziemy. Ja – zaczynam od siebie. Krótko mówiąc – o ile budowanie bliskości w związku trzeba przeprowadzać wspólnie, to wpływ mogę mieć na swoją postawę, na swoje chęci i na swoje nastawienie.
No dobra, ale jak?
Bliskość można budować na wiele sposobów: poprzez wspólne spędzanie czasu, rozmowy, dotyk i wyrażanie miłości, ale to czas, wspólny czas będzie kluczowy. Nie chodzi, rzecz jasna, o po prostu przebywanie w jednym pomieszczeniu, bo to robią też współlokatorzy. Chodzi o aktywny, zaangażowany czas.
To po kolei:
Spędzajcie razem czas
To jeden z najważniejszych sposobów na budowanie bliskości. Znajdźcie czas na wspólne aktywności, które sprawiają Wam przyjemność. Może to być wspólne oglądanie filmu, wyjście do kina, na spacer lub na kolację.
Polecam spacery, które warto przemianować na małżeńskie walk&talk (<– przeczytaj koniecznie mój tekst o tym). Nadanie spacerom takiego znaczenia i przeznaczenia może być punktem zwrotnym. Jeśli macie psa – super, jest pretekst na (prawie) codzienne godzinne spacery. Jeśli nie – tak czy siak wyjdźcie z domu. Z dziećmi też można.
Zachęcam też do rozważenia wspólnych kolacji. Takich we dwoje. To można ogarnąć nawet z gromadką dzieci w domu – wiem z doświadczenia. Gotowanie nie jest trudne, bo nie chodzi o potrawy z gwiazdką Michellina.
Zachęcam panów do podjęcia wyzwania (na zachętę dorzucę, że wg wielu kobiet gotujący mężczyzna jest cholernie seksowny). W internecie są miliony przepisów. Są też książki kucharskie, niektóre nawet dedykowane takim akcjom – jakiś czas temu polecałem „Kolację ze śniadaniem”.
Jeszcze podpowiem, bo to bardzo ważne – planujcie. Serio. Usiądźcie we dwójkę i zaplanujcie. Starajcie się np co niedzielę wieczorem ustalać plan na przyszły tydzień. Twój związek to priorytet i tak go traktuj i tak to planuj. Zaplanujcie kiedy pójdziecie na spacery, zaplanujcie kiedy będzie wspólna kolacja ta w domu, a może i poza domem. Planuj – zaplanowanie aktywności dla bliskości w związku to game changer.
Rozmawiajcie ze sobą
Komunikacja jest kluczem do każdego zdrowego związku. Rozmawiajcie ze sobą o wszystkim, co Was dotyczy: o swoich uczuciach, potrzebach, pragnieniach i marzeniach. Tia, słyszę już to jęczenie… Ło Bożeee… znowu będzie mi smęcić, narzekać, pewnie na mnie najbardziej… Ok, może tak się zdarzyć. Ale mam takie wrażenie, że te mało przyjemne rozmowy, to wcale nie są rozmowy, tylko jakieś monologi (które lubią się przepoczwarzyć w kłótnię).
A mi chodzi o rozmowę – postarajcie się uzgodnić wspólnie, że w tej rozmowie nie narzekacie. Zadaj pytanie, zainteresuj się: jak ci minął dzień? Od tego można zacząć. Można też sobie przygotować pytania ekstra. Polecam mój tekst „20 tematów rozmów dla par”. Swoją drogą chyba muszę napisać drugą, a może i trzecią część do tego tekstu.
Dotykajcie się
Dotyk jest potężnym sposobem wyrażania miłości i bliskości. Przytulajcie się, trzymajcie za ręce i całujcie się. No przecież! Przypomnij sobie pierwsze dni bycia razem. Przecież to człowiek rąk przy sobie przytrzymać nie jest w stanie. Inincjuj, naprawdę, staraj się. Być może trzeba czasu żeby ten ogień znowu rozpalić. Może trzeba będzie w trakcie zmieniać techniki i podejścia, ale pewnie w końcu zaskoczy i wróci to co przecież już mieliście.
Dzielcie się sobą
Opowiadajcie sobie o swoich doświadczeniach, przeżyciach i myślach. Dzielcie się swoimi pasjami i zainteresowaniami. Jak widzisz te punkty się ze sobą łączą i przeplatają. No bo tak – wychodzicie na spacer, więc spędzacie razem czas. Trzymacie się za ręce – macie dotyk. Dzielicie się swoimi myślami – rozmawiacie. No i tak to się kręci.
Ale to dzielenie się jest bardzo ważne. Z jednej strony ty się dzielisz i opowiadasz o sobie, a z drugiej strony wyrażasz zainteresowanie i słuchasz. Starajcie się jakoś uzgodnić, żeby to nie było przedstawienie jednego aktora, ale jednak rozmowa.
Bądźcie dla siebie wsparciem
Bądźcie dla siebie oparciem w trudnych chwilach. Słuchajcie się nawzajem i oferujcie sobie pomoc. Bo związek, to nie jest nigdy 50/50. Związek, miłość, to w ogóle nie jest matematyka. Choć jeśli już przy liczbach jesteśmy, to powiedziałbym, że dobry związek, pełen miłości i bliskości to 2*100.
Ja daję z siebie wszystko i ty dajesz z siebie wszystko.
Żyć razem, żyć wspólnie
Chodzi o to, żeby to życie toczyć wspólnie, razem. Tak jest… łatwiej, mimo że czasami trudniej. Budowanie bliskości w małżeństwie wymaga czasu i wysiłku, ale jest tego warte. Bliskość to fundament szczęśliwego i satysfakcjonującego związku.
Warto jeszcze wspomnieć, że ten wysiłek, o którym piszę, to też nie jakaś praca w kopalni, czy orka w polu. Na początku trochę więcej od nas to wymaga, bo trzeba machinę ruszyć. Ale później to są juz nawyki, a przede wszystkim to jest wspólne pragnienie, bo to dobre jest i dobre są tego owoce.
Bliskość to jeden z najważniejszych elementów każdego udanego związku.
pozdrawiam
Zuch
Cześć! Podobał Ci się tekst? Znalazłeś tu ciekawą radę, albo dobrą rozrywkę? Świetnie, staram się żeby mój blog był wartościowym miejscem. Jeśli chcesz, możesz mi się odwdzięczyć i „postawić mi kawę” Czytaj Więcej
What's Your Reaction?