Uważaj na oszustów. Te trzy historie pokazujące różne metody wyłudzania pieniędzy

Kobieta straciła 200 tysięcy złotych, wierząc w „policyjne śledztwo”

Mieszkanka powiatu świdnickiego padła ofiarą oszustwa, które kosztowało ją 200 tysięcy złotych. Do kobiety zadzwonił mężczyzna podający się za policjanta, który poinformował, że jej konto bankowe jest zagrożone przez hakerów. W celu „ochrony środków” nakazał jej przelanie oszczędności na wskazany przez niego „bezpieczny rachunek”.

Aby uwiarygodnić swoją tożsamość, oszust polecił kobiecie zadzwonić na numer 997 i potwierdzić swoje dane. Kobieta, nieświadoma podstępu, wybrała numer, ale przestępcy nie rozłączyli połączenia i przekierowali rozmowę do kolejnego członka grupy. Ostatecznie kobieta podała swoje dane do logowania i przelała wszystkie oszczędności, wierząc, że ratuje swoje finanse.

Oszustwo na „pożyczkę bez dodatkowych kosztów”

53-letnia mieszkanka powiatu ryckiego została oszukana, gdy chciała skorzystać z oferty pożyczki znalezionej na jednym z portali społecznościowych. Oferta wydawała się bardzo atrakcyjna – niskie oprocentowanie, brak dodatkowych opłat i rata idealnie dopasowana do jej możliwości finansowych.

Kobieta, przekonana o wiarygodności oferty, przesłała zdjęcie swojego dowodu osobistego i wpłaciła 300 złotych jako opłatę manipulacyjną. Kiedy pieniądze nie trafiły na jej konto, otrzymała informację, że musi dokonać kolejnej wpłaty – tym razem na kwotę 1500 złotych. Po odmowie dalszych płatności i prośbie o zwrot pieniędzy, oszuści zażądali kolejnych 200 złotych za rezygnację z pożyczki.

Fałszywa inwestycja w gaz ziemny – 66-latek stracił 25 800 złotych

Mieszkaniec powiatu zamojskiego zainteresował się reklamą inwestycyjną dotyczącą gazu ziemnego, która pojawiła się na portalu społecznościowym. Po kliknięciu w link do mężczyzny zadzwonił rzekomy doradca finansowy, który obiecał zyskowne inwestycje pod warunkiem wpłaty 800 złotych na wskazane konto.

W kolejnych dniach „analityk finansowy” kontaktował się z mężczyzną, instruując go, jak logować się na konto inwestycyjne i wprowadzać dane. Fałszywe strony internetowe pokazywały rosnące zyski, co uśpiło czujność 66-latka. Kiedy w końcu próbował wypłacić pieniądze, zauważył, że z jego konta zniknęło 25 800 złotych. Dopiero wtedy zorientował się, że padł ofiarą oszustwa.

Policja apeluje o ostrożność

Wszystkie opisane przypadki pokazują, jak różnorodne są metody stosowane przez przestępców. Niezależnie od tego, czy chodzi o fałszywe inwestycje, atrakcyjne pożyczki czy telefoniczne wyłudzenia – podstawą bezpieczeństwa jest zdrowy rozsądek, dokładne sprawdzanie ofert oraz unikanie podawania danych osobowych i finansowych obcym osobom.

Zachowajmy czujność i zgłaszajmy wszelkie podejrzane sytuacje Policji, aby minimalizować ryzyko stania się kolejną ofiarą oszustwa.