Jak jest Oscar po hiszpańsku? czyli nominacje Oscarowe 2025
Są! Nominacje Oscarowe. Długa lista tytułów i nazwisk, która przez moment budzi duże emocje…
Są! Nominacje Oscarowe. Długa lista tytułów i nazwisk, która przez moment budzi duże emocje i ustala program co będziemy oglądać i nadrabiać w nadchodzących tygodniach czy miesiącach. Oczywiście to też w pewien sposób ustawienie naszej percepcji, jakie filmy (głównie produkcji amerykańskiej) były najważniejsze w ostatnim sezonie. Ponieważ napisałam książkę o Oscarach to oczywiście muszę je skomentować. Zanim jednak przejdziemy do konkretnych nazwisk i tytułów – przypominam wam, że omawiamy specyficzną nagrodę, specyficznego środowiska. Wciąż jednak – przy nominacjach głosują ludzie z konkretnych wydziałów Akademii a to znaczy, że aktorzy nominują aktorów, reżyserzy reżyserów itd. Co sprawia, że na tym etapie wiemy dopiero kto najlepiej przekonał do siebie swoich kolegów po fachu, nie wiemy jeszcze natomiast kto skradł serce mających prawo głosu członków Akademii, których jest parę tysięcy.
Aktor w roli drugoplanowej
Yura Borisov, “Anora”
Kieran Culkin, “A Real Pain”
Edward Norton, “A Complete Unknown”
Guy Pearce, “The Brutalist”
Jeremy Strong, “The Apprentice”
Nie jest to zestawienie bardzo niespodziewane. Swą to właściwie te same nominacje, które widzieliśmy na Złotych Globach. Wszystkich tych, którzy adoptowali film „Prawdziwy Ból” jako produkcję polską zapewne uciszy nominacja dla Kierana Culkina. Ja po obejrzeniu większości tych ról powiedziałabym, że największe wrażenie zrobił na mnie Jeremy Strong jako demoniczny Roy Cohn w „Wybrańcu”. Nie jestem jednak pewna czy ten film ma obecnie wystarczająco dobrą promocję by po statuetkę sięgnąć. W każdym razie, tu raczej bez zaskoczeń.
Aktorka w roli drugoplanowej
Monica Barbaro, “A Complete Unknown”
Ariana Grande, “Wicked”
Felicity Jones, “The Brutalist”
Isabella Rossellini, “Conclave”
Zoe Saldaña, “Emilia Pérez”
Nieco zaskoczyła mnie obecność na tej liście Monice Barbaro, ale potem przypomniałam sobie, że to też kwestia rozpoznawalności samego tytułu – „Zupełnie nieznany” jest dość mocno promowany w Stanach. Na pewno uśmiechnęłam się widząc wśród nominowanych Arianę Grandę za „Wicked” bo moim zdaniem jest to nominacja jak najbardziej zasłużona. Natomiast wciąż jestem pod wrażeniem, z jaką konsekwencją nominowana jest Isabellą Rossellini za rolę w „Konklawe” – role malutką i jednak moim zdaniem bardzo, bardzo drugoplanową. Czy Zoe Saldana ma szansę powtórzyć sukces z Globów i zdobyć statuetkę? Chyba to trochę zależy od nastrojów Akademii. „Emilia Perez” jest filmem polaryzującym i choć rola Saldany jest naprawdę niezła, to sam temat filmu może ją pociągnąć w dół. Na koniec mam refleksję, że na przestrzeni lat Felicity Jones stała się podstawową aktorką do grania udręczonych partnerek genialnych mężczyzn. Przyznam, że trochę mi zabrakło w tym zestawieniu Margaret Qualley, której rola w substancji wydaje mi się dość kluczowa i warta nominacji. Na liście nie ma też Seleny Gomez, za „Emilię Perez”, która to nominacja była chyba przez wiele osób wyczekiwana. Osobiście muszę przyznać, że moim zdaniem nie jest to rola na nominację, plus jak podejrzewam, kampania wśród członków Akademii skupiła się na jednej aktorce w roli drugoplanowej z jednego filmu, żeby nie rozbić głosów.
Kostiumy
“A Complete Unknown”
“Conclave”
“Gladiator II”
“Nosferatu”
“Wicked”
Widzicie! Nawet „Gladiator II” może sięgnąć po nominację Oscarową! A tak serio, to jestem nieco rozdarta. Bardzo podobały mi się kostiumy w „Wicked” uważam je za przemyślane. Wiem, że strona wizualna „Nosferatu” jest doskonale dopracowana. Ale jednocześnie mam poczucie, że najwięcej kostiumami zagrano w „Konklawe” i choć kreatywności nie trzeba tu wiele, to jednak to jest film oparty o to co kto nosi i jak. Także jak będzie nagroda za sutanny i ornaty to nie będę płakać.
Charakteryzacja
“A Different Man”
“Emilia Pérez”
“Nosferatu”
“The Substance”
Niedawno w ramach mojego cyklu „Eveline kocha kino” zrobiłam odcinek o najważniejszych i najlepszych charakteryzacjach zeszłego roku i na tej mojej liście nie było tylko „Nosferatu”. Osobiście mam jednego faworyta, czyli „A Diffrent Man” bo uważam, że to przykład filmu, który korzysta z charakteryzacji nie tylko jako dodatku do narracji ale jako jej centralnej części. Co więcej uważam, że odtworzenie prawdziwych zmian chorobowych tak by pozwolić spod nich aktorowi grać są niezwykle ważne. Także tu mam swojego faworyta. Choć ponownie – w „Substancji” to jak wyglądają bohaterki ma swoje kluczowe znaczenie, a aktorki zapłacił swoją cerą za to by oddać ten horror na ekranie.
Original Score
“The Brutalist”
“Conclave”
“Emilia Pérez”
“Wicked”
“The Wild Robot”
Intrygujące, że Hasa Zimmer nie zebrał swojej nominacji za ścieżkę dźwiękową do drugiej „Diuny” podobnie – spodziewałam się nominacji za muzykę do „Challengers”. Osoboście jestem pod olbrzymimi wrażeniem muzyki Volkera Bertelmanna do „Konklawe”. Natomiast ponieważ jestem miękka buła to Kris Bowers mnie trochę zmiótł z planszy muzyką do „Dzikiego Robota”.
Najlepszy scenariusz adaptowany
“A Complete Unknown”
“Conclave”
“Emilia Pérez”
“Nickel Boys”
“Sing Sing”
Zacznę od rzeczy intrygującej – na liście nie ma „Wicked”, które wydawać by się mogło powinno zgarnąć nominację akurat w tej kategorii. Dla części polskich widzów zaskoczeniem mogą być tu „Nickel Boys” i „Sing Sing” bo to filmy, w Polsce jeszcze nieznane. Przyznam, że nie mam tu swojego wielkiego faworyta. Bardzo porządny jest scenariusz do „Konklawe”, uważam, że to jeden z najbardziej „Napisanych” filmów tego roku. Cieszy mnie też, że jest to scenariusz, którego nie napisał ani przy którym nie pracował reżyser filmu. Stąd, nawet jeśli sam film nie jest moim zdaniem idealny – tu jest moje serduszko. Intrygujące, że nominacji nie dostał scenariusz do drugiej „Diuny”, wydawało mi się, że tu potencjalnie film ma szanse na inne niż „techniczne” nominacje.
Scenariusz Oryginalny
“Anora”
“The Brutalist”
“A Real Pain”
“September 5”
“The Substance”
Wszystkie scenariusze oryginalne nominowane w tym roku napisali lub wspónapisali reżyserzy filmów. To oznacza, że powoli kategoria „najlepszy scenariusz oryginalny” zamienia się w drugą kategorię dla reżyserów. Przyznam, że to coraz silniejsze powiązanie reżyserii i scenopisarstwa można czytać różnie – albo jako dowód, że powstają produkcje coraz bardziej autorskie, albo jako kolejny krok na drodze do wymierania zawodu hollywoodzkiego scenarzysty, który nie będzie miał takiej siły przebicia jak reżyser. W każdym razie, jeśli ponownie uważacie „Prawdziwy Ból” za film niemal polski to ucieszy was nominacja dla Jesse Eisenberga. MNie cieszy i zawsze będzie cieszy nominacja dla Coralie Fargeat bo po pierwsze – jest to jedna z ciekawszych twórczyń w świecie kina w ogóle, a po drugie – „Substancja” to horror, jeden z niewielu, który spodobał się na tyle by przebić granice wyznaczone temu gatunkowi. Ciekawym przypadkiem jest „September 5” – film opowiadający o tym jak telewizja ABC pokazywała porwanie zakładników na olimpiadzie w Monachium. Jest to typowy film, który robiono w zupełnie innych czasach niż oglądano.
Aktor w roli pierwszoplanowej
Adrien Brody, “The Brutalist”
Timothée Chalamet, “A Complete Unknown”
Colman Domingo, “Sing Sing”
Ralph Fiennes, “Conclave”
Sebastian Stan, “The Apprentice”
Nie jest to najbardziej niespodziewane zestawienie wieczoru. Osobiście nie mam złudzeń, że największe szanse na drugą statuetkę ma Adrien Brody, na którego przez tyle lat Hollywood nie znalazło innego pomysłu, niż ten by grał stramatyzowanego żydowskiego twórcę. Timothée dostał drugą nominację choć nie wydaje mi się, żeby miał szanse na Oscara. Choć jest to rola niemal pod statuetkę szyta. Dużo było przy niej kampanii, bardzo to widać. Ale mam poczucie, że Hollywood chyba wciąż nie jest gotowe uznać, że piękny Tymoteusz jest wystarczająco dorosły na nagrodę aktorską na pierwszym planie. Osobiście niesamowicie mnie cieszy nominacja dla Sebastiana Stana za „Wybrańca” bo nie tylko rola jest dobra, ale też po prostu miał aktorsko fantastyczny rok i pokazał jak można wyrwać się z czułych objęć ram kina super bohaterskiego.
Aktorka w roli pierwszoplanowej
Cynthia Erivo, “Wicked”
Karla Sofía Gascón, “Emilia Pérez”
Mikey Madison, “Anora”
Demi Moore, “The Substance”
Fernanda Torres, “I’m Still Here”
Trochę mamy tu zaskoczeń, trochę historii. Po pierwsze Karla Sofía Gascón jest pierwszą aktorką trans nominowaną za najlepszą rolę kobiecą. Co mnie w sumie nie dziwi bo na jej talencie opiera się magia Emilii Perez. Nominacja dla Mickey Madison za „Anorę” może być pewnym zaskoczeniem bo film po tym jak doskonale poradził sobie w Cannes trochę stracił rozpęd pod koniec sezonu nagród. Na pewno zaś wielkim zaskoczeniem jest fakt, że Fernanda Torres wciąż jest wśród nominowanych (wygrała z resztą Złoty Glob) bo aktorkom z filmów nieanglojęzycznych rzadko się to przytrafia. Przy czym aktorka sroce spod ogona nie wypadła bo przecież to córka też nominowanej do Oscara Fernandy Montenegro. Czyli aktorski gen w rodzinie. Bardzo cieszy obecność Demi Moore, bo jak wszyscy wiemy, ten sezon nagród to kibicowanie powracającej Demi Moore w tym by w końcu mogła wyjść z pudełka pięknej kobiety z lat dziewięćdziesiątych, na ktorą potem nie miano za bardzo pomysłu. Kogo w zestawieniu nie ma? Przede wszystkim Angeliny Jolie, której rola w „Marii Callas” miała dać jej na sto procent nominację Oscarową. Tymczasem żadna z nominowanych aktorek nie zagrała w filmie biograficznym. Rozsypała się też chyba kampania, którą parę miesięcy temu rozpoczęła Zendaya by zgarnąć nominację za „Challengers”. Nie ma też na liście Pameli Andreson za rolę w „Las Showgirl”. Film nie ma niesamowicie dobrych recenzji ale trzeba powiedzieć, że trochę się spodziewano, że być może Hollywood przyzna się, że za bardzo wciskało aktorkę w pewne ramy. Ale to chyba rok na tylko jedno „przepraszam” od branży. Na koniec przypominam, że jeśli nominowana Cynthia Erivio dostanie Oscara, to dołączy do grupy EGOT, czyli aktorów i aktorek który mają Emmy, Grammy, Oscara i Tony.
Najlepszy film animowany
“Flow”
“Inside Out 2”
“Memoir of a Snail”
“Wallace & Gromit: Vengeance Most Fowl”
“The Wild Robot”
Niesłychanie cieszy mnie tegoroczne zestawienie, bo wyrywa nas z objęć „jaki film Disneya w tym roku dostanie statuetkę”. Jasne mamy „W głowie się nie mieści 2” ale np. Nie mamy „Mufasy”. Natomiast mamy cudowne „Flow”, któremu wcale nie tak cicho kibicuję oraz „Dzikiego robota”, którego niedawno widziałam i się totalnie zakochałam. Co ciekawe (nareszcie mam jakąś ciekawostkę) wszystkie filmy z cyklu „Wallace i Gromit” i wszystkie spin offy cyklu były nominowane do Oskara za najlepszy film albo długo albo krótkometrażowy. Twórcy wygrali już trzy razy. To jest COŚ!
Najlepsze zdjęcia
“The Brutalist”
“Dune: Part Two”
“Emilia Pérez”
“Maria”
“Nosferatu”
Jeśli nie masz swoich ukochanych operatorów filmowych to co robisz ze swoim życiem? To pytanie trzeba sobie czasem zadać. Ja jestem dziką fanką Jarina Blaschke, który współpracuje z Robertem Eggersem przy jego filmach. Facet zrobił zdjęcia do „Lighthouse” i już za to powinno się go nosić na rękach. Nie wiem czy „Nosferatu” ma szanse na nagrodę, ale ma moje serduszko. Natomiast tak serio to myślę, że za zdjęcia Oscara może w tym roku dostać „Brutalista” albo – jeśli siła tkwi w liczbach – druga część „Diuny”, która w najbardziej wyraźny sposób postawiła na dobre i ciekawe zdjęcia. Co do „Emilii Perez” to rozumie tą nominację, bo to jest film z bardzo wyraźnym filmowym stylem, ale nie jestem do końca przekonana, czy to były najlepsze zdjęcia zeszłego roku. Natomiast moje kluczowe pytanie brzmi – GDZIE SĄ ZDJĘCIA DO „KONKLAWE”. Filmu, który ma wybitnie dobre zdjęcia. Nie rozumiem…
Najlepsza reżyseria
Sean Baker, “Anora”
Brady Corbet “The Brutalist”
James Mangold, “A Complete Unknown”
Jacques Audiard, “Emilia Pérez”
Coralie Fargeat, “The Substance”
No zobaczcie jest reżyserka. Wiem, że nie wolno zwracać na to uwagi, ale jakoś jak zwrócono uwagę, to Hollywood jakoś znajduje te reżyserki ważnych filmów. I to niemal co roku. JAK TO MOŻLIWE. Sama lista obecnych wydaje się dość standardowa, choć tak jak mi się podobał „Zupełnie nieznany” to nie uważam, by miał najlepszą reżyserię. Zdecydowanie bardziej widziałabym tu Edwarda Bergera za „Konklawe”. Wydaje mi się, że na nominację za reżyserię zasługiwał także Jon M. Chu. Bo „Wicked” to moim zdaniem przede wszystkim popis tego jak odpowiedni styl reżyserski pozwala zapanować nad materiałem napisanym na scenę. No ale nie dla twórców wielkich produkcji ta nominacja, bo Denis Villeneuve już po raz drugi musiał się obejść smakiem i nominacji za „Diunę” (reżyserskiej bo dostał producencką) nie dostał. Co moim zdaniem jest trochę skandalem, bo czego by nie mówić to jest to film, który właściwie wszystko co ciekawe zawdzięcza reżyserowi.
Najlepszy film dokumentalny
“Black Box Diaries”
“No Other Land”
“Porcelain War”
“Soundtrack to a Coup d’Etat”
“Sugarcane”
No lekko w tym roku nie ma. Można sobie wybrać wszystko od przemocy seksualnej w Japoniii, przez prześladowania Kanadyjskich rdzennych mieszkańców, po wojnę w Ukrainie, dekolonizację w Kongo po przemoc Izraelską na Zachodnim Brzegu Jordanu. Osobiście jestem bardzo zainteresowana która opcja tu wygra. Cicho kibicuję „No Other Land” bo mam poczucie, że to dałoby twórcom szansę powiedzieć coś ze sceny w imieniu tej grupy Palestyńczyków która właśnie w tym momencie staje się przedmiotem prześladowań. Ale czy Akademia jest już na tyle młoda i międzynarodowa by się na to zdecydować? Będziemy ten moment gali oglądać w sporym napięciu.
Montaż
“Anora”
“The Brutalist”
“Conclave”
“Emilia Pérez”
“Wicked”
Sean Baker naprawdę jest łapczywy, jak nie scenarzysta, nie reżyser to zostaje mu montaż. Ale tak serio to musicie wiedzieć, że bardzo rzadko najepszym filmem roku zostaje ten, który nie został nagrodzony za montaż a jeszcze rzadziej, ten który nie został nominowany. A nie widać tu nominacji dla „Zupełnie nieznany”, więc przewiduję, że być może w tym roku nie wygra biopic. Co do pozostałych nominacji, to cieszy mnie tu „Wicked” (moim zdaniem zdecydowanie dobrze zmontowane” i cieszy mnie nominacja dla montażystki „Emilii Perez” bo tam montaż to rzeczywiście był kluczowy. Nie zdziwiłabym się by tu właśnie powędrowała nagroda.
Najlepszy film Międzynarodowy
“I’m Still Here”
“The Girl with the Needle”
“Emilia Pérez”
“The Seed of the Sacred Fig”
“Flow”
Jest „Dziewczyna z Igłą” – mogą mówić, że film Duński w koprodukcji ze Szwecją, ale my wiemy swoje, nasz swojski, polski, tymi polskimi ręcami zrobiony, pod polskim niebem. Natomiast sięgają po nagrodę Francuzi, którzy oczywiście przebiegle wystawili „Emil Perez” bo przypominam, film nie musi być ani o Francji ani po francusku, by był francuski. To kwestia finansowania. Natomiast największa radocha to nominacja dla „Flow”. Nasi bracia Łotysze mają pierwszą nominację do Oscara dla swojego kraju i to od razu dla filmu, który zdobył przychylność w dwóch kategoriach. Łotysze! Brawo!
Piosenka oryginalna
“El Mal” from “Emilia Pérez”
“The Journey” from “The Six Triple Eight”
“Like a Bird” from “Sing Sing”
“Mi Camino” from “Emilia Pérez”
“Never Too Late” from “Elton John: Never Too Late”
Problemem tej kategorii jest to, że pisze się coraz mniej piosenek do filmów. Co ciekawe, nie trafiła tu żadna piosenka z „Mufasy” choć była chyba taka nadzieja. Są dwie piosenki z „Emilii Perez” bo to jest jednak ukłon w stronę Akademii – oryginalny musical. Od razu wam powiem, jeśli znajdziecie ludzi, którzy w sieci skarżą się wam na piosenki z „Emilii Perez” to 1.) sprawdźcie, czy puszczają tą która akurat jest nominowana, bo zwykle nie, 2.) pamiętajcie, że „Wicked” mnie może być nominowane za piosenki. Za to Elton John może, co mnie bawi. Ale wciąż – po kilku latach, kiedy Hollywood miało szczęście do piosenek, które były znane szeroko poza kontekstem filmowym i mogły wnieść w galę rozdania nagród trochę rozrywki (jak „I’m Just Ken”) to w tym roku zapowiada się, że akurat ten element gali nie ożywi. Na koniec to jest zabawne, że jednym z filmów nominowanych w większości kategorii jest produkcja o Dylanie, ale nie można nominować żadnej piosenki Dylana.
Scenografia
“The Brutalist”
“Conclave”
“Dune: Part Two”
“Nosferatu”
“Wicked”
Powiem tak – dla mnie to jedna z najmocniejszych kategorii. Bo tak „Diuna” się rozumie samo przez się, to jest wybitna wizja, kosmicznego minimalizmu. „Wicked” naprawdę robi wrażenie twórczym i dalekim od teatralności stworzeniem świata Oz, „Konklawe” na każdym kroku gra tym w jakiej scenografii rozgrywają się kolejne akty i sceny i wybitnie odtwarza watykańskie wnętrza z fenomenalną grą symboliką. „Nosferatu” – wiadomo, wszyscy zanurzamy się w tą chłodną gotyckość bez mrugnięcia okiem. „Brutalista”? Film o architekturze i tym jak otoczenie wpływa na bohaterów. Ech… nie wiem, kibicuję „Wicked” ale moim zdaniem – statuetka mogłaby trafić do wszystkich tych twórców.
Dźwięk
“A Complete Unknown”
“Dune: Part Two”
“Emilia Perez”
“Wicked”
“The Wild Robot”
Od kiedy wycofano podział w kategorii dźwiękowej zniknęły najważniejsze elementy omawiania nominacji Oscarowych – tłumaczenie czym się różnią od siebie dwa rodzaje dźwięku. Gdyby mnie ktoś pytał, czy mam tu faworytów to moje serce jest albo po stronie „Diuny” (w ogóle to jest niesamowite jak wciąż filmy SF są spychane do kategorii technicznych) albo… „Dziki Robot” moim zdaniem fantastycznie grający dźwiękiem i bardzo wiele mu zawdzięczający. Zastanawiam się też, ile pracy włożono w dźwięk w „Zupełnie nieznanym” by wszyscy brzmieli jak inni ludzie.
Visual Effects
“Alien: Romulus”
“Better Man”
“Dune: Part Two”
“Kingdom of the Planet of the Apes”
“Wicked”
W mojej książce o Oscarach zauważam, że jeśli chodzi o nominacje za najlepsze efekty specjalne dobrze mieć w swoim filmie dużą małpę. Albo w ogóle małpę. O tym, że jest to uwaga wiecznie żywa niech świadczy fakt, że aż TRZY z pięciu nominowanych w tym roku tytułów za najlepsze efekty specjalnie ma w swoich filmach małpy („Better Man” „Królestwo Planety Małp” i „Wicked”). Inwestujcie w Małpy! Ami się wydaje, że nagroda może przypaść „Diunie” albo „Wicked” takie są moje przeczucia.
Najlepszy film
“Anora”
“The Brutalist”
“A Complete Unknown”
“Conclave”
“Dune: Part Two”
“Emilia Pérez”
“I’m Still Here”
“Nickel Boys”
“The Substance”
“Wicked”
Trochę nie powinna dziwić ta lista, biorąc pod uwagę nominacje, które właśnie omówiliśmy. Zaskoczenia? „Im Still Here” załapało się do nominacji za najlepszy film, co nie było oczywiste. Mamy dzięki temu wśród dziesięciu nominowanych filmów, nie tylko dwa musicale, ale też dwa filmy nie anglojęzyczne. Kiedyś nie do pomyślenia, ale po zwycięstwie „Parasite” patrzymy na to nieco inaczej. Cieszy mnie, że nie wszystkie nominowane filmy powstały na bazie wcześniejszych historii (przez wiele lat standard) i niektóre są o bohaterkach i kobietach a nie tylko o facetach (też przez wiele lat standard). Pewnym zaskoczeniem może być obecność „Substancji”, nie dlatego, że to film słaby, ale dlatego, że horrory mają wyjątkowo mało szans na nominacje w tej kategorii. Poza tym jednak – trudno robić tu jakieś zdziwione Pikatchu. Ja myślę, że może wygrać „Brutalista”, bo to jest trochę film pod Oscary, ale kto wie, może Akademicy przysną na trzeciej godzinie i będziemy mieli niespodziankę.
W ilości nominacji przoduje „Emilia Perez” co parę lat temu byłoby zaskoczeniem, ale dziś dowodzi, że umiędzynarodowienie Akademii postępuje. Jednocześnie sprawa Meksyku jest tak polityczna, że można podejrzewać, że ma to pewien wpływ na znaczenie filmu dla widzów amerykańskich. Myślę, że w tym roku możemy nie mieć jednego jednoznacznego zwycięzcy rywalizacji, tylko rozłożenie się nagród po kilku produkcjach. Oczywiście jeśli Akademia chciałaby odzyskać miłość tłumów, to pewnie powinna poświecić więcej czasu na „Wieckd” czy „Diunę”, ale jeśli czegoś się nauczyliśmy to, że Akademia zmiany wprowadza bardzo powoli i bardzo nierychliwie.
Na koniec trzeba koniecznie przypomnieć, że to są Oscary. Specyficzne nagrody, specyficznego gremium, przyznawane filmom wyselekcjonowanym ze względu na to kto miał, ile kasy na ich promocję. To jest specyficzna gra w jaką gramy z Hollywood. Dobrze jest poznać jej zasady i oglądać ją z uśmiechem, ale też – nie powinna wywoływać za dużo złych emocji. Oscary to tylko i AŻ Oscary.
PS: Nie omówiłam filmów krótkometrażowych z szacunku dla waszego czasu i ze świadomości moich kompetencji. Nie widziałam tych filmów więc napiszę o nich więcej jak po prostu zobaczę te produkcje i się czegokolwiek więcej o nich dowiem.
What's Your Reaction?